"Jungle People" Mateusza Pakuły z certyfikatem jakości! Niech to będzie moja odpowiedź na postulaty widzów, domagających się prawa wyboru (dobrego) spektaklu dla swoich dorastających dzieci.
W ostatnich latach w Europie ilość osób cierpiących na alergię zwiększyła się dwukrotnie. Liczba naturalnych alergenów nie jest jednak wyższa. Przybyło uczulających substancji. Wśród alergii nabytych u młodzieży, będących dla rodziców i nauczycieli prawdziwym wyzwaniem... jest i ta na teatr. Dziś przede wszystkim groźny dla młodych bywa spektakl, który nie prowadzi dialogu ze współczesnością oraz twórczość służąca wyłącznie rozrywce. Jak się pozbyć uczulenia na teatr, zwiększając tym samym jakość życia nastolatka? W przypadku tej akurat alergii unikanie kontaktu ze sztuką na nic się nie zda. Ale wszelkie objawy, m.in. wynikające z "odstawienia" telefonów i tabletów na czas spektaklu, braku dostępu do internetu miną już po godzinnej terapii w Teatrze Animacji. Twórcy sięgnęli po niekonwencjonalne metody leczenia, ale skorzystali również z tych znanych od wielu lat.
Punktem wyjścia do spektaklu była kultowa już "Księga dżungli" Rudyarda Kiplinga. U Mateusza Pakuły jednak Dżungla nosi imię jak Hendrix, lubi zielony kolor i mięso; Mowgli/Niemowgli jest wytatuowanym, bosym filozofem codzienności; Tygrys nosi czarne skórzane spodnie i złoty łańcuch na szyi; Miś Balon nie ma futra, tylko pomarańczowy skafander oraz "mały rozumek"; Pantera jest ponętną blondynką, a Małpy - głośnymi anarchistkami. Ich historia natomiast jest krótka, ale treściwa. Dżungla ma poważne (zdrowotne) kłopoty. Na domiar złego Mowgliego porwały Małpy, więc Miś i Pantera ruszają mu z pomocą. Za tą prostą opowieścią drogi kryje się jednak rozprawa o tym, że tak naprawdę tylko drastyczne kroki uratują świat. I że jego ekologiczna zagłada to niestety nasze wspólne - ludzkie - dzieło.
W związku z tym też (zjawiskowa) scenografia spektaklu, rodem z telewizyjnego show, powstała m.in. z plastikowych butelek, kubków i różnokolorowych worków na śmieci, a kostiumy to poprzerabiane (mniej lub bardziej) ciuchy z lumpeksów. Anarchistki "małpowały" w kolorowych ortalionowych bluzach i bejsbolówkach, Pantera zadała szyku w błyszczącym kombinezonie, ale gwiazdą na tym teatralnym wybiegu była bezdyskusyjnie Dżungla, która olśniewała w bufiastej patchworkowej sukni i różowej kurtce puchowej.
Spektakl, parafarując jedną z wielu zacytowanych w "Jungle People" reklam, podany został widzom "w nowym, wygodnym opakowaniu". Pakuła flirtował z młodzieżą (choć chyba bardziej z jej pełnoletnią częścią) za pomocą m.in. słynnej piosenki "Mr. Lonely" Bobby'ego Vintona (świetny wykon Igora Fijałkowskiego), przeboju z filmu "Król lew" (rewelacyjnie wyśpiewała go Julianna Dorosz) czy fraz ze znanych, starych reklam m.in. mlecznych cukierków Werther's Original, podpasek Always czy Stoperanu. Ale Małpy zaśpiewały też znany przebój sióstr Godlewskich (!). Wydaje mi się, że myśląca młodzież w mig pojęła, że reżyser krytykuje nie tylko język, jakim się posługujemy, ale też postawy wielu ludzi. Krytyczny charakter wobec mas miał również monolog Mowgliego, który z kolei traktował o zaufaniu komukolwiek i wierze w cokolwiek. Mowa była o tym, że musimy weryfikować wiadomości, bo przecież ziemia nie jest płaska jak naleśnik, szczepionki to nie jest "śmierć w płynie", a GMO to nie jest samo zło, chociażby dlatego, że dzięki superwytrzymałej pszenicy amerykański uczony Norman Borlaug uratował od głodu blisko miliard ludzi. A ja - będąc na miejscu czytelników tego tekstu - również zweryfikowałabym jego prawdziwość... Najbliższa okazja jeszcze w kwietniu!
Author: Monika Nawrocka-Leśnik, kulturapoznan.pl
Publish date: 02.04.2019
Source: http://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/spektakle,c,4/teatr-wolny-od-gmo,130962.html
Reviewed spectacle: JUNGLE PEOPLE