Zaczynamy od Narratora, który pisze – jak się wydaje - kryminał:
Rzecz się dzieje w lesie, gdzie Lis szykuje się do napadu na kurnik. Lis, jak to lis, przebiegły, bezwzględny morderca drobiu. Będzie kryminał? U Marty Guśniowskiej tego nigdy nie wiesz na pewno. Narrator zaczyna historię, ale zostawia ją w rękach swoich postaci. Oczywiste staje się nieoczywistym.
Na drodze do kryminału staje Gęś, na którą Lis napatoczył się w kurniku. Gęś, poetka i wrażliwiec, cierpi na depresję. Twierdzi, że straciła sens. Jedynym sensownym zwieńczeniem jej beznadziejnego żywota byłoby- ach, jakże romantyczne - pożarcie przez Lisa.
Pech chce, że Lis chudej, łykowatej i do tego gadulskiej Gęsi zjeść nie chce, a ta z kolei nie zamierza odpuścić. Lis, żeby pozbyć się natrętnej towarzyszki, wybiera się w podróż, która – jak się okaże - zmieni życie obojga bohaterów.
Z kryminału przechodzimy więc do dramatu psychologicznego. Gęś szuka sensu, Lis szuka sposobu, by pozbyć się Gęsi. Jesteśmy więc w sercu bardzo poważnego tematu, dlaczego więc widzowie bez przerwy się śmieją? Bo Gęś z depresją chodząca za Lisem, aby ją pożarł, jest pomysłem przezabawnym. Na „A niech to Gęś kopnie!” będziecie się świetnie bawić, bo jest to świetnie napisany scenariusz z zabawnymi dialogami i przekornymi zwrotami akcji. Dzieci wprawdzie śmieją się w innych momentach, niż dorośli, ale taka wielowarstwowość humoru jest mile widziana w teatrze rodzinnym.
Spektakl kończy się, jak to w bajce być musi, zwycięstwem dobra. Bo u Guśniowskiej nie może być inaczej, w końcu w każdym jakieś dobro jest. Guśniowska lubi też przypominać, żebyśmy nie przywiązywali się zbytnio do obiegowych opinii. Dlatego Gęś nie jest głupia, a wrażliwa, najprzyzwoitszym facetem w całej opowieści jest Wilk, a Zajęczyca wydaje się nieco sfrustrowana gromadką swoich dzieciaków.
Przedstawienie jest również bardzo przyjemne dla oka. Bardzo podobała mi się scenografia spektaklu. Na scenie mamy cudowną bibelociarnię. Oprócz Narratora, wszystkie postaci to lalki, co jest już rzadkością w teatrze. Julia Skuratova stworzyła uczłowieczone zwierzęta w drobiazgowo wykonanych strojach z epoki Szeroka Holmesa, co świetnie gra z kryminalno-egzystencjalną fabułą. Klimatu dopełniają drobiazgi z babcinego domu oraz muzyka Piotra Nazaruka.
„A niech to Gęś kopnie!” jest polecana ludziom od 6lat wzwyż i bardzo cieszy to, że jest to sztuka, która zadba o dobrą zabawę również znacznie starszej publiczności.
Autor: Magdalena Woźniak, dziecipoznan.pl
Data publikacji: 09.12.2014
Źródło: http://www.dziecipoznan.pl/news-8433-a_niech_to_ges_kopnie._recenzja
Recenzowany spektakl: A NIECH TO GĘŚ KOPNIE!